poniedziałek, 29 czerwca 2015

Rozdział 9

Harry przyglądał nam się zastanawiając o co chodzi,a więc chodzi o nielegalne wyścigi w których Jia bierze udział od 2 lat.Zaczynała od krótkich tras przez las,a teraz startuje w największych wyścigach.Dzisiaj o 23 odbędą się jedne z ważniejszych,więc nie ma mowy że Jia nie wystartuje.Ale teraz to już nie jest zwykły wyścig i zwykła trasa.Tu nie ma zasad jedyna to''Nie daj się zabić''
Trochę się martwię bo już nie raz zdążył się wypadek śmiertelny,w Stridach biorą udział najlepsi z najlepszych i najbardziej niebezpieczni zawodnicy.Dla nich liczy się tylko wygrana,wygrana za wszelką cenę,''po trupach do celu''
Wstałem z kanapy i zmierzyłem do pokoju dziewczyny.Nie pukając wszedłem do środka.
-Hej stęskniłem się-usiadłem na łóżku.
-Weź spierdalaj-dziewczyna wyszła z łazienki z suszarką.Spojrzałem na nią,tym razem miała na sobie czarną bokserkę z napisem i krótkie spodenki.
-Też cię kocham-uśmiechnąłem się a ona pokazała mi język.
-Wiesz może co się działo na wczorajszej imprezie,jak wylądowaliśmy w łóżku?
-No wiesz to był dziki seks
-Ale Harry też tam był.
-On przyszedł po wszystkim też chciał,ale ja byłem pierwszy.
-I ty myślisz,że ja ci uwierzę?Nachlałeś się w cztery dupy już na początku imprezy.
-To po chuja się pytasz?-wstałem
-Może coś pamiętasz...Dobra załatwię to później,po co przyszedłeś-dziewczyna wróciła do łazienki,a ja za nią wpatrywałem się w jej oblicze,dokładnie ilustrując jej każdy ruch.
-Dzisiaj jest wyścig-powiedziałem wreszcie
-Kiedy?
-Dzisiaj o 23
-To ekstra,nareszcie kolejny -wyszła zadowolona z łazienki.
-Chcesz wystartować?-po co ja się pytam.
-No pewnie żadnego wyścigu nie opuściłam więc teraz też nie zamierzam.
-Jutro idziesz do pracy.
-O kurwa,pójdę wieczorem a nie rano.
-Ale Jia tam już nie ma zasad,to to ...ci ludzie nie grają fer,dla nich liczy się wygrana i tylko to.-złapałem jej twarz w dłonie.
-Przecież mnie znasz-złapała za moją rękę
-Ale to jest naprawdę niebezpieczne,posłuchaj mnie,zdarzały się wypadki śmiertelne,nie chcę cię stracić.-patrzyłem jej prosto w oczy.
-Przecież jestem najlepsza.
-Właśnie ci co uważali się za najlepszych przegrywali życie.
-Zayn,uspokój się-zrzuciła moje ręce-ja i tak pojadę.-podeszła do okna.
-Jak chcesz Louis da ci nać co i jak-wyszedłem,naprawdę się martwię ona jest najlepsza,wiem ale...ahhh.

*Oczami Jii*
Zayn nie ma co się martwić,zawsze wygrywam każdy wyścig,ale jeśli...wypadki się zdarzają,Jia nie myśl o tym.A teraz idę się dowiedzieć co się wydarzyło na imprezie.Schowałam telefon d kieszeni i zbiegłam ze schodów.Będąc w salonie do domu wszedł Niall,bez..butów?
-Stary,gdzie ty byłeś?-zapytał Louis.
-No u Toma-chłopak miał porządnego kaca,bo ledwo mówił.
-A buty gdzie?-zapytałam omijając go
-Co?...Aaaaaa-spojrzał w dól.-nie mam pojęcia.
-To już kolejna para-rzucił Zayn
-Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę-zamknęłam drzwi.
Do Toma,ale on jest w klubie,wystawiłam motor i odpaliłam silnik.Kiedyś ścigałam się na motorach,ale dalsze wyścigi to tylko w samochodach.Muszę koniecznie się dowiedzieć co działo się na imprezie co było z tymi kajdankami,i najważniejsze jak znalazłam się w łóżku z pół gołym Zaynem i Stylesem.Za nim się obejrzałam byłam pod klubem.rzuciłam krótkie siema ochroniarzowi i weszłam do środka.Za barem stał Tom,od razu podeszłam do niego.
-Siema-usiadłam na krześle.
-O Jia,kac już zszedł?-zaśmiał się
-Nie miałam dużego kaca.
-Po tym co wyprawiałaś to powinnaś.
-Ja właśnie w tej sprawie,powiesz mi co się działo,po kompletnie nic nie pamiętam.
-lepiej chodź ze mną-zeskoczyłam z krzesła i szybkim krokiem udałam się na zaplecze.
-Dobrze,że mam kawałek nagrane-chłopak puścił mi filmik trwający 10 minut.Zayn był jego główną atrakcją,tańczył,śpiewał.W pewnym momencie wlazł na stół i zciągnął koszulkę i rzucił ją w tłum.Ktoś podał mu dwa piwa do ręki.
-kto się ze mną zmierzy?-w tej chwili ja wskoczyłam na stół,koszulkę miałam tak że odkrywała mój brzuch.Wzięłam od Zayna jedno piwo i pociągnęłam z gwinta,oczywiście wygrałam i z rozmowy zrozumiałem że Zayn jest mi winien ostry seks.Aha,zaczęliśmy się całować i chłopak zerwał ze mnie koszulkę,zanim jeszcze weszliśmy do pokoju.Boże jaka ja byłam nie pohamowana.Dalej był Harry,udawał że tańczy na rurze,zaśmiałam się.Podeszła do niego jakaś dziewczyna i zaczęła tańczyć obok niego,a raczej jego krocza.Lecz po chwili znowu pokazałam się ja i bez niczego wbiłam się usta chłopaka ciągnąc w kierunku pokoju.Tamta dziewczyna stawiała opór,ale jak zobaczyła że Harry mi ulega zrezygnowała.Było widać jak rozpinam Harremu guzik od spodni,i od razu załapało się jego już dość duże wybrzuszenie.Rąbnęłam się z prostej ręki w czoło.Jeszcze na koniec załapało Nialla całującego swoje buty.
-Masakra-zrobiłam wielkie oczy.
-Mam jeszcze zdjęcia-na jednym byłam ja Harym,ja z Louis?Na dwóch kolejnych tańcząca z Zaynem,a na ostatnim był Niall gadający z butem.
-Fajnie,mam jeszcze jedno pytanie czy miałeś w domu jakieś kajdanki?
-Tak,jedną parę a drugą przyniósł Jerry.
-Dzięki za wszystko stary-wybiegłam z zaplecza i zajrzałam do szefa,powiadomiłam go że jutro rano mnie nie będzie.Teraz jeszcze do sklepu po jedzenie i powiadomić chłopaków o ich wyczynach.
****
-Siema już jestem-rzuciłam buty w kąt korytarza,a zakupy zostawiłam w kuchni.W salonie nikogo nie zastałam więc zajrzałam do pokoi ale też  brak.Znalazłam ich w ogrodzie w basenie,małe dzieci.
-Jestem!-wszystkie oczy skierowały się na mnie-nie źle wczoraj dawaliście czadu,siema Liam-usiadłam na leżaku,wyciągając nogi.
-Mała ja ciebie nie słyszę musisz podejść-zwlekłam się z wygodnego miejsca i podeszłam do Zayna,ale nie za blisko.
-Byłam u Toma i dowiedziałam się paru nowych rzeczy,a więc tak.Zayn założyłam się z tobą,że wypiję więcej piwa i wygrałam,za to byłeś mi coś winny i poszliśmy do pokoju.
-Uuuuu-odezwał się Niall przerywając mi
-Nie przerywaj mi kurwa.A więc poszliśmy do pokoju,ale za chwilę poszłam do Harrego który tańczył z jakąś laską,później się jeszcze z nim całowałam i też zaciągnęła go do pokoju.A Niall całował buty-powiedziałam to na jednym wdechu,a chłopacy patrzyli się na mnie dziwnie.
-Ale nie wiesz co działo się w środku?-zapytał Harry wychodząc z wody.Miał na sobie czerwone spodenki,które pod wpływem wody strasznie przyległy mu do ciała.Zawiesiłam wzrok chwilę na tym miejscu,a później przerzuciłam się na jego włosy.Woda lała się z nich strumieniami,chłopak się uśmiechał pokazując dołki.Podszedł do mnie,a ja zrobiłam krok w tył.On jeszcze bardziej się uśmiechnął i tym razem zrobił wielki krok do mnie kładąc mokre ręce na moich biodrach i od razu przeszedł mnie dreszcz zimna.
-A a a,nie pozwalaj sobie-zrzuciłam jego ręce.
-Wiem,że tego chcesz-złapał mnie w tali i przysunął do swojej nagiej klaty.Przejechałam dłonią po niej patrząc na tatuaże.Poczułam jak się cofa,a po chwili wpadliśmy do wody.Chłopacy wybuchli śmiechem.
-Ty gnoju!-krzyknęłam wynurzając się z wody,Harry tylko się śmiał-zrobiłeś to specjalnie!-wychodząc ktoś złapał mnie za nadgarstek,odwracając się szarpnęłam rękę.
-Kurwa-Harry stał tuż przede mną i szczerzył się-co?!
-Nic-już we mnie buzowało,wyszłam z basenu i popatrzyłam na siebie.Włosy całe mokre,wszystkie ubrania przyległy mi do ciała na co wszyscy spojrzeli na mnie,no tak teraz było widać wszystko.Harry wyszedł tuż za mną i objął od tyłu w tali
-Seksownie wyglądasz-wyszeptał mi do ucha,na co tylko prychnęłam.Twarz Malika zrzedła w jednej chwili i puścił złowrogie spojrzenie lokatemu.Czyżby pan Zayn był zazdrosny?
-Idę się przebrać-zmierzyłam w kierunku domu
-Ale możesz tak zostać my się nie pogniewamy-usłyszałam śmiech Nialla.Taa i jeszcze czego,a może...Zciągnęłam koszulkę i rzuciłam za siebie na co od razu podniósł się gwizd.Przemoczona i z uśmiechem poszłam do pokoju.Ahhh jak ja kocham siebie.Teraz trzeba się przygotować na wyścig i wyciągnąć ubrania.
Gdy się ogarnęłam była już 13:00,czyli czas na obiad.Będąc już na schodach poczułam piękny zapach jedzenia,ale kto?Przyśpieszyłam tempo a na dole zauważyłam Harrego w kuchni.No może nie będzie aż tak źle z nim mieszkać.Nie czekając na nikogo postawiłam talerz na stole i zajrzałam przez ramię chłopaka.ył wyższy więc musiałam stanąc na palcach.
-Co to?
-Risotto.
-Pysznie wygląda-cmoknęłam go w policzek i zasiadłam do stołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz