niedziela, 3 maja 2015

Rozdział 3

Siedziałam w barze jeszcze 15 minut,do póki Zaynowi się nie znudziło.
Pobiegłam po swoją torbę,gdy byłam blisko szatni wpadam na jakiegoś chłopaka.
-Sory-wyminęłam go i weszłam do szatni.Zabrałam swoją torbę,spojrzałam jeszcze w lusterko,popawiłam włosy i wyszłam.Zayn czekał na mnie pod tylnymi drzwiami.
-Idziemy-powiedziałam pchając drzwi.Zayn położył rękę na moim ramieniu i zmierzyliśmy do samochodu.
-Louis kazał przekazać,że będzie godzinę później-spojrzałam na Zayna który był zapatrzony w drogę.
-A Niall?
-Nie znasz Nialla?-uśmiechnęłam się.
-Czyli dzisiaj go już nie zobaczymy-Niall jest typem faceta,który idzie z dziewczyną do łóżka,zostaje na śniadaniu i wychodzi.Nie zostawia numeru adresu,tylko po prostu wychodzi.Nie interesują go związki,tak jak i mnie.Może dlatego kiedyś pieprzyłam się z Niallem.Nie wierzcie jeśli nie chcecie to pewnie dziwne spać z przyjacielem,ale to tylko sex,dla przyjemności.On jest inny niż reszta facetów,lubi ostro,ale jednocześnie jest delikatny i czuły.Z Zaynem to inna bajka.
Zanim się obejrzałam dojechaliśmy do domu,pierwsze co to poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na swoje łóżko.Moja pościel pachniała kwiatami,kochałam taki zapach.Może chodzę ubrana na czarno,wyzywająco ale też mam uczucia i kobieca potrafię być,rzadko ale potrafię.
Usłyszałam otwierające drzwi,więc usiadłam po turecku.
-Hej mała-do łóżka wlazł Zayn.
-Która godzina?
-21:00.Chcesz kolacje?
-Nie zapchałam się bułką,która zjadłam przy barze.
-Idziesz spać?
-Tak,zmęczona jestem a jutro zaczynam pracę o 10.
-Dobranoc księżniczko-pocałował mnie w policzek i wyszedł.
Dosyć szybko zasnęłam,a rano obudził mnie śmiech Nialla.Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam chłopaków stojących na de mną.
-Ej-powoli wstałam.
-Śpiewałaś przez sen-powiedział Nialler nie przestając się śmiać.
-Nie moja wina.Śniło mi się,że jestem gwiazdą i mam koncert,śpiewam z Edem Sheeranem,tak fajnie brzmieliśmy.A tu nagle na scenę wbiega Niall i się śmieje.Dzięki-Zaśmiali się.
-Jest 9:00
-O Jezu-zerwałam się z łóżka łapiąc rzeczy z krzesła stojącego obok okna.Chciałam się już rozbierać,ale oni nadal byli w pokoju.
-Won!
-Jakbyśmy się nie widzieli nago-powiedział Niall machając rękami w górę.
Ale wyszli,szybko ubrałam ciuchy,umalowałam i wybiegłam z pokoju.
-Śniadanie!-krzyknął Niall.
-Zjem w barze-Założyłam trampki i wybiegłam z domu.Wsiadłam na motor,odpaliłam silnik i już po chwili byłam pod klubem.Wbiegłam szybko do szatni.
-Siema laski-zaczęłam się przebierać w rzeczy do tańczenia,tym razem było to coś w stylu stroju kąpielowego ze skóry,z wyciętymi plecami.Codziennie czeka coś innego przy naszych lustrach.W domu nawet nie zdążyłam się uczesać,ale co tak.Weszłam na podest czekając aż wszyscy spojrzą na mnie i zaczęłam tańczyć.
W połowie zauważyłam jakiegoś kolesia za barem,gapił się w moją stronę,przez cały czas.Nie,nie żeby mi to przeszkadzało,ale nie widziałam go wcześniej.Zawsze przychodzą ci sami napaleni i obleśni faceci,a ten był inny.Wiłam się przy metalowej rurze jeszcze kilka sekund, a potem jakby gdyby nigdy nic pozbierałam kasę i wróciłam na zaplecze.Nie chciało mi się przebierać,więc narzuciłam na siebie skórzana kurtkę i po wyjściu zmierzyłam do baru.Kiedy szłam kilka kolesi gapiło się na mnie,na co się tylko uśmiechnęłam uwodzicielsko.
Podchodząc coraz bliżej widziałam loki,miał rozpiętą koszulę,która pokazywałam jego tatuaże.Dwie wielkie jaskółki
 na klatce piersiowej od razu rzuciły mi się w oko.
-Caroli-powiedziałam siadając na krześle.Chłopak odwrócił się plecami i zaczął robić drinka.Po chwili postawił kolorowy napój na blat.
-Tęcza?-spojrzałam na niego.Miał zielone oczy takie...
-Wyjątkowa -uśmiechnął się pokazując swoje dołki.
 -Pierwszy dzień-upiłam łyk tej tęczy.
-Tak.
-To widać,widać jak patrzysz na tancerki.Widać to podniecenie,twoje oczy cię zdradzają,twoje ruchy...-przerwałam,chłopak patrzył się na mnie.
-Jak takie laski tańczą to nie można się powstrzymać.Tak poza tym Harry.
-Siema...Zayn-ujrzałam chłopaka idącego w moją stronę z Louisem.Podszedł do mnie całując w policzek.Louis poszedł za bar.
-Ty jesteś ten nowy?-zapytał siadając obok.
-Taaaa-lokaty odwrócił się
kończyłam,pozbierałam pieniądze i zeszłam z parkietu.W szatni narzuciłam na siebie skórę i zmierzyłam do baru.Jestem z natury ciekawska więc muszę poznać tego typa.Zbliżając się zauważyłam bujne loki,rozpiętą koszulę i tatuaże.
-Dla mnie Cami-machnał ręką Zayn i obrócił się do mnie.-Ile zebrałaś?
-200-krótko i na temat,uśmiechnęłam się.
-Będę lepszy.
-Chyba śnisz-spojrzałam na tego nowego,cały czas ukradkiem patrzył w naszą stronę.Zauwałyłam to i prowokowałam go robiąc seksowne ruchu
-Zakład?-zapytał Zayn,jak chce to dobra.
-Stoi-podałam mu rękę-jeszcze tego pożałujesz-posłałam mu wrogie spojrzenie.
-Kolejny zakład-za barem pojawił się Lou.
-A a jakby inaczej-powiedziałam patrząc na Zayna.
-Nie masz szans Malik-powiedział Louis podchodząc do Harrego.
-Jeszcze zobaczymy.
-Jaka nagroda?
-Ymmm kto przegra śpi na kanapie w salonie iii robi nam śniadania,kolacje przez 2 dni.
-Przez tydzień-wtrącił ten nowy
-To jest Harry -Lou położył rękę na ramieniu chłopaka-to jest Zayn,a to...
-Siema Harry.Masz klucze-za mną pojawił się Nialler.
-Jakie klucze?-zapytał Zayn.
-Od domu.Harry z nami zamieszka.Nie wiecie?-spojrzał na nas pytającym wzrokiem
-Kurwa że co?!-to będzie nie zła historia.
...........
Co myślicie pisać dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz